Historia czteroletniego Kuby
W poniedziałek rano, do mojego gabinetu przychodzi czteroletni Kuba, wysoki jak na swój wiek, o raczej drobnej budowie. Uśmiecha się od początku, podaje mi rękę na powitanie. Mama ma zatroskaną minę. Zaczynam wywiad, Kuba bawi się ulubionymi pojazdami w drugiej części sali.
Wywiad z mamą Kuby
On nie chce jeść. Od zawsze były z tym problemy, nie chciał ssać piersi, podawałam mu mleko modyfikowane. Dużo jadł z butelki, powiększyłam mu nawet dziurkę w smoczku, aby łatwiej zjadał kaszkę. Rozszerzałam mu dietę po 4tym miesiącu, ale nie chciał jeść, dopiero koło siódmego miesiąca.
Miałam w ciąży cukrzycę, urodziłam przez cc, Kuba miał 10 Apgar. Nie podobało nam się to, że dużo później osiągał kamienie milowe rozwoju. Później siedział, później nauczył się chodzić – takie opóźnienie 6-8 miesięcy. Pediatra powiedziała, że chyba ma obniżone napięcie mięśniowe, wysłała nas do fizjoterapeuty, który to potwierdził. Kuba niechętnie jadł z łyżeczki, reagował odruchem wymiotnym, nie chciał dotykać jedzenia, nie było mowy o wprowadzeniu BLW.
Mowa nie rozwijała się, wtedy postanowiliśmy poszukać pomocy. W wieku 2 lat dostaliśmy z poradni orzeczenie o potrzebie Wczesnego Wspomaganiu Rozwoju, zaczęliśmy terapię – fizjoterapię i logopedię. Kuba nie chciał współpracować, był zafiksowany na pojazdy, numerki, jak trochę dorósł, to i na litery. Postanowiliśmy pogłębić diagnozę – afazja, autyzm… nic z tego nie wyszło, nikt nie wiedział, co jest naszemu dziecku.
Chcieliśmy zrobić badania genetyczne, ale to drogie, a terminy na NFZ bardzo odległe. Podczas badań ABR wyszedł lekki niedosłuch – 40 dB na jedno i drugie ucho. Kuba coraz bardziej oswajał się z paniami terapeutkami, poszedł nawet do przedszkola specjalnego, chociaż bardzo się tego bałam. W przedszkolu jadł bardzo niewiele, i tylko niektóre produkty.
Lubił pierogi, naleśniki, makaron (tylko wybrane faktury i rozgotowany), suchy chleb, bułki, no i słodycze pod każdą postacią. Nie toleruje żadnych warzyw i owoców. Lubi mięso, ale w postaci sznycelków albo pulpetów i tylko z sosem. Często jak je, napycha sobie całą buzię i potem wypluwa całą zawartość, bo nie umie tego połknąć. Dławi się często, jak ma większe kawałki jedzenia, i wypluwa tez wtedy jedzenie na talerz, co jest okropne.
Nie potrafi usiedzieć przy posiłku, po kilku kęsach już biega po pokoju i tylko tablet mu pomaga. Chce być karmiony, nie je samodzielnie. Nigdy sam nie prosi o jedzenie – no chyba, że o słodycze. Czasem, gdy Kuba nie chce zjeść obiadu, dajemy mu batonik – żeby coś zjadł, przyznaję się do tego ze wstydem. Do picia używamy kubka niekapka, Kuba pije tylko słodkie soki przecierowe. Robiliśmy badania – morfologia jest w normie.
Postępowanie w gabinecie neurologopedy
Po przeprowadzeniu wywiadu z mamą, poświęcam czas chłopcu, bawię się z nim w zaproponowaną przez niego zabawę. Obserwuję, że chłopiec nie domyka buzi, cały czas oddycha torem ustnym, w mowie również pojawia się nosowanie. W badaniu obserwuję powiększone migdałki podniebienne i nieznacznie skrócone wędzidełko podjęzykowe.
Na moje pytania o sen i chrapanie mama potwierdza, że Kuba chrapie i śpi z otwartą buzią. Chłopiec ma tez obniżone napięcie mięśniowe w okolicy orofacjalnej. Chłopiec zjada z mamą przyniesionego Danonka. Po próbie z chrupką widzę, że ma też trudności z ruchami dobocznymi języka, a co za tym idzie, z gryzieniem i żuciem.
Zalecenia dla rodziców i dziecka
Wizyta u laryngologa
Sugeruję wizytę u laryngologa w celu skonsultowania migdałków podniebiennych i możliwość powiększonego migdałka gardłowego. Opowiadam o zabiegu adenotomii i tonsillektomii. Dlaczego?
Powiększone migdałki mogą być powodem poważnych trudności z jedzeniem (połykanie, oddychanie, gromadzenie jedzenia w buzi i innych), a co za tym idzie, odmawianie jedzenia „trudnych” produktów, wybiórczość pokarmowa
Trening gryzienia
Systematyczny trening gryzienia – zmiana wzorca.
Zmiana wzorców
We wzorcu motorycznym chłopca dominuje rozcieranie – stąd też wprowadzamy powoli nowy wzorzec: gryzienie i żucie, ruchy lateralne, horyzontalne języka zamiast wertykalnych (góra-dół).
Konsultacja z terapeutą integracji sensorycznej
Chłopiec potrzebuje konsultacji z terapeutą Integracji Sensorycznej – nadal nie chce dotykać jedzenia, nie lubi się brudzić, gromadzi jedzenie w buzi i nie potrafi go porcjować, poza tym nie lubi mycia głowy, nie toleruje metek, ma trudności z równowagą. Zalecam zabawy z jedzeniem: zarówno wspólne gotowanie, robienie zakupów, wykorzystywania produktów spożywczych podczas robienie prac plastycznych.
Kontakt z nowym jedzeniem
Każdy kontakt z nowym jedzeniem jest wskazany, a pierwsza próbą oswojenia nowych smaków może być lizanie, wąchanie, czy choćby dotykanie.
Zmiana ilości posiłków
Należy wprowadzić 4-5 posiłków dziennie, bez przekąsek miedzy posiłkami. Kuba nie odczuwa głodu, musimy zadbać o jego samoregulacje, o poczucie płynące z własnego ciała: Jestem głodny!
Picie
Picie – wprowadzenie picia za słomki.
Zalecenia które należy wprowadzać stopniowo
Kolejne zalecenia, które wprowadzamy po kolei, ale konsekwentnie. Ważne jest, żeby dopiero po osiągnięciu jednego, wprowadzać kolejne – za dużo wyzwań stawianych dziecku może spowodować jego wycofanie i nasilenie się trudności.
- Jeśli Kuba nie potrafi usiedzieć przy stole całego posiłku, to dobrym pomysłem na początek jest stopniowe wydłużanie tego czasu, np. każdego tygodnia o jedną minutę. Można pozwolić dziecku na jedna lub dwie przerwy, lecz po nich dziecko samo wraca do stołu i posiłku.
- Tablet powoduje, że Kuba nie jest świadomy tego, że uczestniczy w posiłku, będąc do tego jeszcze karmiony. Odstawienie tabletu (laptopa, telefonu) zupełnie może być na początku trudne, dlatego jego obecność zmniejszamy stopniowo.
- Kuba rozumie mowę i polecenia, można się z nim umówić, że pierwsze pięć łyżeczek je samodzielnie, potem ilość tych łyżeczek zwiększamy stopniowo.

Zrozumieć dziecko – zadanie dla rodziców i terapeutów
Pamiętajmy, że ogromnie ważna jest zmiana w myśleniu i podejściu do tematu jedzenia naszego dziecka. Jesper Jull, znany duński psycholog dziecięcy przekonuje, by dzieci i ich kompetencje traktować poważnie: „Dzieci mają kompetencję, ale brakuje im doświadczenia. Dorośli mają doświadczenie, ale przez bycie z dziećmi i współdziałanie z nimi musza poznać ich kompetencję .
Przekonuje też, że równoważność nie jest tym samym, co równość. Rodzice maja większą władzę i całkiem inny rodzaj odpowiedzialności niż dzieci, dlatego nie są z nimi równi. Traktować dzieci jako równoważne dorosłym znaczy: szanować ich indywidualność i ludzką godność.
Dzieje się tak, gdy rozwijamy w sobie troskę i zainteresowanie dziecięcą kompetencją, dziecięcymi poglądami, uczuciami, potrzebami i granicami – czyli gdy traktujemy dzieci poważnie . Dziecko podpowiada nam, gdzie tkwi problem, a badania pokazują, że najważniejszym czynnikiem, mającym wpływ na powodzenie terapii jest interakcja rodziców i dziecka wokół jedzenia .
Tekst Anna Bobińska ( Artykuł pochodzi z nr 6 MAGAZYN FIZJOMED, wyd. Fundacja FIZJOMED
Bibliografia:
- J. Jull, Usmiechnij się! Siadamy do stołu, tłum. E. Stępkowska, D. Syska, 2016.
- Karmienie małego dziecka – wieloaspektowość w terapii. Materiały z I Ogólnopolskiej Konferencji Szkoły Terapii Karmienia „Od Pestki do Ogryzka”, Gdańsk 2019.
- Karmienie małego dziecka – wyzwaniem dla rodzica i terapeuty. Materiały z II Ogólnopolskiej Konferencji Szkoły Terapii Karmienia „Od Pestki do Ogryzka”, Gdańsk 2020.
- K. Rowell., J. McGlothlin, Helping Your Child with Extreme Picky Eating, Oakland 2015 (tłumaczenie własne).
[…] Dziecko z wybiórczością pokarmową na wakacjach […]
Cieszę się że trafiłam na taki artykuł. Chcę tylko wspomnieć, że jest dużo tzw. fachowców którzy nie rozumieją tematu. Psychoterapeutka dziecka niedawno powiedziała mi że mam syna przeglodzic, aż zje czyli metodą naszych babć. I to ma być psycholog.