Mamy czas wakacji. Większość z nas czekała na nie tęskniąc za spokojem, relaksem, nic nierobieniem, odpoczynkiem. Wakacje kojarzą się z czasem pozbawionym stresu. Czy rzeczywiście zawsze tak jest?
Dziecko z wybiórczością pokarmową na wakacjach
Niestety, rodziny, w których jedno z dzieci prezentuje wyzwania z zakresu pobierania pokarmu i picia, których dziecko je wybiórczo i nietypowo, odczują w czasie wakacji podwójny stres. Dzieci przyzwyczajone do potraw znanych, do znanych marek produktów i ich opakowań. Często odmawiają przyjmowania pokarmów podczas wyjazdów, zwłaszcza tych zagranicznych.
W krajach o innych kulturach kulinarnych oswojone nieraz potrawy smakują inaczej. Rodziny często jadają w restauracjach, gdzie dziecko odmawia spożycia posiłku. W gabinecie nieraz słyszę od rodziców: „w tym roku nigdzie nie jedziemy, bo syn nie będzie jadł”. Jak sobie z tym radzić, czy można pomóc swojemu dziecku w pokonaniu tej trudności?
Co warto wiedzieć przed wyjazdem z dzieckiem mającym problemy z przyjmowaniem pokarmów?
- Po pierwsze, zachowajmy spokój. Przed wyjazdem przeanalizujmy, co z potraw uniwersalnych mogłoby być atrakcyjne dla naszego dziecka. Starajmy się jednak nie przewidywać z góry, że dziecko nie będzie jadło, tylko na chłodno zastanowić się, jakie mamy wyjścia. Czy w repertuarze pojawiają się frytki, pizza, foccacia, kanapki z dżemem? Czy dziecko zjada posiłki poza domem? Namysł nad repertuarem możliwości naszych dzieci jest ważny, ale jeszcze ważniejszy jest rzetelny ogląd sytuacji.
- Przed wyjazdem postarajmy się wprowadzić do menu potrawy, których smak i kolor jest podobny w każdym kraju, jak na przykład pizza czy makaron z sosem pomidorowym.
- Pokażmy naszemu dziecku, że w pełni akceptujemy jego trudności i że „jesteśmy po jego stronie”. Nie ma tu miejsca na presję i namawianie syna czy córki na spróbowanie potraw, których się brzydzi albo zwyczajnie boi.
- Spójrzmy inaczej. A może wakacje to właśnie czas szansy, w którym nasze dziecko ma możliwość przebywania w miejscach, gdzie możemy oswajać potrawy i smaki dotąd nieznane? Dziecko nie musi wziąć jedzenia do ust, aby spróbować. Próbowaniem jest też dotykanie, wąchanie, a nawet samo patrzenie!
- Przygotujmy się. Zabierzmy do restauracji jedzenie, które zjada dziecko (chleb, wrap, sucha bułka) i pozwólmy mu na jedzenie przy wspólnym stole. Wakacje nie trwają wiecznie i po powrocie do domu dziecko wróci też do swoich znanych i komfortowych posiłków.
- Melanie Potock*, amerykańska terapeutka porównuje osobę z ARFID do kogoś, kto chciałby nauczyć się pływać, ale robi wszystko, żeby unikać wody. Porównanie to jest bardzo trafne i oddaje sens postępowania osób z ARFID, dla których nieraz samo zbliżenie się do nieznanego jedzenia wydaje się niebezpieczne a czasem i zagrażające życiu.
Drodzy Rodzice, życzymy Wam wspaniałych wakacji, pełnych spokoju i możliwości kosztowania nowych smaków z Waszymi dziećmi w komfortowej atmosferze. Zwracajmy uwagę na to, jak zmienia się zachowanie naszych dzieci w towarzystwie nowych potraw. W nowych miejscach, postarajmy się zadbać o ich poczucie bezpieczeństwa, bo ich trudność nie jest spowodowana zwykłym kaprysem. Często kryje się za tym lęk, zaburzenia SI, problemy z transportowaniem, gryzieniem czy żuciem pokarmów.
autor – Anna Bobińska
Źródło *Melanie Potock https://mymunchbug.com/ , https://m.facebook.com/MyMunchBug/