Zwykły upadek – niezwykłe skutki

upadek-kontuzja-osteoporaza

diagnoza-osteopaty-wypadek

Artykuł konsultował: Wojciech Przybyłowicz, fizjoterapeuta i osteopata.

Może zdarzyć się każdemu i wszędzie. Wydawać by się mogło, że to nic groźnego. Tymczasem zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia WHO upadek to jeden z najistotniejszych problemów zdrowotnych, zwłaszcza w geriatrii.

Jaką rolę w przywracaniu i poprawie funkcji narządu ruchu po upadku odgrywa fizjoterapia i osteopatia? Okazuje się, że manualny system terapeutyczny niejednokrotnie pomaga uniknąć zabiegów chirurgicznych, poupadkowych powikłań, a nawet zabezpieczyć się przed tego typu zdarzeniami.

Studium upadku - przyczyny

Upadek, czyli nagła, niezamierzona zmiana pozycji ciała z pionowej na poziomą, zwykle jest wynikiem splotu wielu niekorzystnych czynników. Mogą nimi być zarówno przyczyny zewnętrzne (tj. nieodpowiednie obuwie, niewłaściwe oświetlenie, śliskie/ nierówne podłoże, strome/niezabezpieczone schody, przeszkody, np. kable na podłodze), jak i wewnętrzne (np. osłabienie mięśni, zaburzenia chodu i równowagi ciała, wzroku i słuchu, choroby o przebiegu ostrym i przewlekłym, nagła utrata przytomności). – Upadamy, gdy tracimy poczucie kontroli posturalnej lub kiedy nie potrafimy zrównoważyć dostatecznie szybko bodźca/siły zewnętrznej działającej na nasze ciało.

Zaburza ona wówczas cały zintegrowany system kontroli na jednym z jego pięter – tłumaczy osteopata, Wojciech Przybyłowicz. – Nie każdy zdaje sobie sprawę, że problemy naczyniowe lub neurologiczne również mogą stanowić czynnik przyczynowo-skutkowy upadków – dodaje. Przykładowo niedokrwione prawidłowo kończyny mogą tracić propriocepcję, czyli zmysł orientacji właściwego ułożenia, zaburzenia przepływu krwi – upośledzać pracę centralnego układu nerwowego, mięśni i zakończeń nerwowych, natomiast opóźnienia w przewodnictwie nerwowym (np. na skutek ucisku) – o ułamek sekundy spowalniać nasze reakcje i odruchy.

Upadek - poważny przypadek

Upadków najczęściej doświadczają dzieci (8-15 lat) oraz osoby starsze (powyżej 65. r.ż.). Rocznie upada około 30% ludzi po 65. r.ż., a 50% w wieku powyżej 80 lat. Trzykrotnie częściej upadają kobiety – głównie z powodu postępującej osteoporozy. Na upadki poza domem narażone są bardziej osoby aktywne ruchowo i uprawiające sport. Z kolei „Emergency Medicine Journal” donosi, że spadek temperatury o 5 lub więcej stopni Celsjusza z dnia na dzień podnosi ryzyko upadku o 3% wśród dorosłych, a obecność śniegu i lodu – o 8%.

Upadek jest także piątą przyczyną śmierci wśród osób w podeszłym wieku oraz powodem poważnych urazów w 30% przypadków. – Upadek może skończyć się prawie niewidocznym pęknięciem, które osteopata wykryje w tzw. próbie kamertonowej. Czasem dochodzi jednak do wieloodłamowego, złożonego urazu wymagającego zabiegów operacyjnych. Podobnie uraz skrętny może wiązać się z niewielkim kilkudniowym bólem i chwilowym ograniczeniem ruchomości, gdzie kilka dni terapii wystarczy by pacjent wrócił do zdrowia.

Niestety bywa i tak, że w wyniku upadku dochodzi do uszkodzenia elementów więzadłowych. Wtedy konieczna jest ich rekonstrukcja i dłuższa rehabilitacja – komentuje osteopata. Kluczowe jest więc indywidualne podejście do pacjenta i właściwe rozpoznanie problemu, by udzielić mu odpowiedniej pomocy.

Góra/dół i skutki upadku

Kolano, kostka, udo, podudzie, biodro, stopa – to punkty newralgiczne kończyny dolnej, w których może dojść do poupadkowych uszkodzeń: złamań (przerwania ciągłości tkanki kostnej), stłuczeń (wynaczynienia krwi do tkanki mięśniowej), naciągnięć mięśni (nadmiernego rozciągnięcia lub skurczu wbrew oporowi), skręceń (nadwyrężenia aparatu więzadłowego wskutek ruchu przekraczającego fizjologiczny zakres w danym stawie) oraz zwichnięć (całkowitego rozerwania więzadeł i torebki stawowej).

rehabilitacja-po-upadku

Podobnie zderzenie kończyny górnej z podłożem bywa bolesne w skutkach. Może ono (często w wyniku próby ratunku i podparcia się podczas upadku) zakończyć się złamaniem, zwichnięciem lub uszkodzeniem tkanek miękkich (więzadeł, torebki stawowej, mięśni) w obrębie dłoni, nadgarstka, łokcia, przedramienia, ramienia czy barku. Nawet pozornie niegroźnych upadków nie należy bagatelizować, a ból, obrzęk czy krwiaki powinno się traktować jako sygnał ostrzegawczy. – Poprzez stałą kontrolę i uważne podejście unikamy bowiem problemów na wielu płaszczyznach. Mogą one dotyczyć samej lokomocji, zakresu ruchu, zaników mięśniowych, ale również układu krążenia (jak zastoje limfatyczne, obrzęki) czy układu nerwowego (np. uciski nerwów, bolesność, zmian nawyków posturalnych), co przez szereg współzależności między poszczególnymi układami może prowadzić do ogólnoustrojowych zaburzeń – uczula specjalista.

Leczniczy dotyk

50% upadków kończy się urazami wymagającymi hospitalizacji i rehabilitacji pacjenta. Leki, zabiegi i sprzęt – to pomoc, którą oferuje im klasyczna medycyna. Jednak czasem to za mało, a często w ogóle nie tędy droga, czego dowodem jest osteopatia. To coraz popularniejsza gałąź medycyny, którą interesuje nie tylko choroba, ale przede wszystkim chory i nie tylko redukcja dolegliwości, ale trwała eliminacja ich przyczyny. – Przez lata swojej nauki i praktyki osteopata „uczy” swoje ręce słuchać ciała pacjenta, wyczuwać dłońmi różnice między zdrową a zmienioną przez dysfunkcję tkanką, manualnie oceniać jakość ruchu, nie tylko w stawach, lecz także w obrębie powięzi, mięśni i narządów ciała.

Z jakim skutkiem? – Pacjentka w wyniku upadku na nartach porusza się o kulach. Trafia do mojego gabinetu dwa tygodnie po uszkodzeniu więzadeł i stłuczeniu łąkotek. Dokucza jej masywny obrzęk w stawie, co skutkuje ograniczeniem ruchomości, uciskiem na struktury nerwowe i naczyniowe, wtórnymi dolegliwościami bólowymi w kręgosłupie lędźwiowym oraz w biodrze po drugiej stronie. Działamy. Przywracając prawidłowy rytm krążenia w kończynie, unikamy punkcji i artroskopii stawu. Odstawiamy leki przeciwzapalne i przeciwobrzękowe. Pacjentka wraca do pełnej aktywności – opowiada osteopata, a przykład mówi sam za siebie.

leczenie-kontuzji-osteopatia

Terapia stawiająca na nogi

Osteopata, bazując na wywiadzie i badaniu klinicznym (testach ortopedycznych, badaniu fizykalnym, neurologicznm, naczyniowym) oraz obserwacji postawy i ruchomości pacjenta. Diagnozuje go i ukierunkowuje jego terapię. Podczas jej trwania delikatnie manipuluje kośćmi, mięśniami, więzadłami i stawami, by zredukować dyskomfort, poprawić ruchomość i przywrócić sprawność. Dotykiem intensyfikuje również krążenie limfy w organizmie, niwelując blokujący naturalne procesy zdrowienia zastój płynów.

Jego uwadze nie umkną także psychologiczne następstwa upadku – wewnętrzne napięcia i lęki pourazowe – które pomoże rozładować. – Poprzez pełne postrzega – nie chorego i rozumienie wzajemnych współzależności między układami w naszym ciele osteopatia znacząco przyspiesza procesy zdrowienia i odzyskiwania sprawności po upadkach. Ponadto, ujmując ciało jako jedność, jest w stanie wychwycić często marginalizowane przyczyny upadków (np. zapalenie zatok twarzoczaszki lub ucha środkowego skutkujące zmianą ciśnienia w trąbce słuchowej, co manifestuje się upośledzeniem funkcji narządu ślimakowo-przedsionkowego w uchu wewnętrznym i problemami z równowagą), a przez to im zapobiegać – konkluduje ekspert. Warto więc w razie upadku szukać pomocy u osteopaty, jak też dokonywać u niego regularnych „przeglądów technicznych”, aby przed awariami zabezpieczyć się na przyszłość.

Artykuł został również opublikowany na łamach portalu Biomedical

Artykuł jest częścią magazynu
wyd. Fizjomed

Related Posts

Zostaw Komentarz